Nasza ostatnia, jeszcze nie do końca „strawiona” 30 dniowa podróż … Menu okazało się bardzo bogate, a każdy nowy dzień przynosił „dish of the day”. Kuba okazała się cudownie naturalna. Panuje tutaj taka niesamowita lekkość bytu. Oczywiście, nie mogę wypowiadać się za mieszkańców tego biednego kraju, ale ja właśnie tak odebrałam pobyt na Kubie. Słońce,
Browsing tag: Kuba
Nie udało nam się pojechać wszystkim tym, co proponuje jakże płodna w transport Kuba:) Bo przecież można było pojechać na koniu, ośle, wsiąść do pociągu (bylejakiego?), którego podobno nie obowiązuje żaden rozkład jazdy i możliwe jest (bagatela), kilkugodzinne opóźnienie. Za mało czasu, za mało wyobraźni? No cóż, wiatr we włosach podczas szalonej jazdy Coco taxi
Przystanek na trasie Hawana- Cienfuegos. Krótki filmik o tym jak wyglądają drogi na Kubie:)
W casas pariculares mieszkasz z rodziną Kubańską w ich prywatnym domu. To fajna opcja, dla tych, którzy chcą zobaczyć jak wygląda typowe lokum na Kubie. Oczywiście, właściciele casas particulares są bardziej uprzywilejowani, niż zwykły mieszkaniec. Z jednej strony mają większe racje żywieniowe, dostęp do większej ilości produktów, ale muszą też odprowadzać duże kwoty do skarbu
Cohiba, Romeo and Julia, Bolivar, Monte Cristo- to najbardziej znane marki cygar produkowane na Kubie. Robione ręcznie, w przypadku Cohiby liście tytoniu przez 3 lata przechowywane są w beczkach dębowych, dzięki czemu uzyskują specyficzny aromat. To duma narodowa Kuby. Jak mówił sam Fidel ” cygara są zdrowe dla naszej gospodarki, ale nie dla zdrowia”. Druga
Misie wędrują już od 2002 roku. Zaczęły w Berlinie, a ich kolejny, styczniowy przystanek w 2015 roku, to właśnie Kuba- Hawana. Symbolizują jedność, zjednoczenie, przyjaźń miedzy krajami. Każdy miś, stworzony jest przez artystę reprezentującego dany kraj. Niestety, nasz polski miś nie był jeszcze rozpakowany i cierpliwie (?) czekał na swoją kolej. My byliśmy świadkami ustawiania
Czym byłaby Hawana bez starych aut? Pewnie tym samym co np. Wawa bez PKiN:) Te stare samochody, które niejednych woziły i niejedno widziały wpisały się na dobre w scenerię XXI w. Hawany. To tak jakbyś cofnął się w czasie i powrócił do jakże przez wszystkich w Polsce ( w pewnym momencie ) pożądanego Fiata 126
Pewnie i bez rumu, muzyka wybrzmiewałaby z każdego zakątka Hawany… Tylko z czego byłoby mojito czy daiquiri? No właśnie:) Przemierzając zakątki miasta, trafiliśmy do Muzeum Rumu. Obok znajduje się bar Havana Club. Czekając na naszego przewodnika, wykorzystaliśmy okazję do nagrania kolejnego odcinka. Znowu będzie muzycznie:)
Cygara, rum, mojito- a co dla Igorka??? Czekolada- w Muzeum Czekolady w Hawanie. Niedaleko Placu Św. Franciszka z Asyżu, stoi kolejka przed wejściem do pijalni czekolady, sklepu i muzeum w jednym:) A jak stoi kolejka, to na pewno coś dobrego dają:) Znacie to uczcie, kiedy „coś słodkiego za Wami chodzi”? Właśnie tego doświadczyłam na widok
Malecon to betonowa promenada w Hawanie, po której „trzeba” się przejść. Wzburzone fale obijają się o mury, przeskakując radośnie ku uciesze Igora:) Zgiełk, hałas ulicy dodatkowo potęgują odbiór tego miejsca. Warto przysiąść pogapić się na stare ( baaardzo stare) auta, pędzące Coco Taxi i habaneros, nieśpiesznie przechadzających się po promenadzie.