Na początku stres był o wiele większy, teraz jest lepiej, ale i tak nie odpuszcza skurczybyk jeden. Nieważne, czy jadę opowiadać o naszych wyjazdach dzieciom z zaprzyjaźnionego przedszkola, czy na warsztaty podczas festiwalu Bydgoszcz z Pasją- denerwuję się przed spotkaniem i już. Taka moja „uroda” i tyle. Na szczęście, nie odpuszczam tak łatwo i sama
Browsing tag: Igi
Każdą z naszych wypraw z Igorem wspominamy z rozrzewnieniem, zachwycamy się, śmiejemy. Rodzicielski mózg, jest chyba inaczej skonstruowany niż „zwykły”. Inny, „normalny” mózg zapamiętałby wyjazd jako jedną wielką porażkę, traumę, tragedię i powód do zaprzestania dalszych, rodzinnych wyjazdów. Inaczej się ma z rodzicielskim mózgiem. On, szczęśliwie wymazuje z twardego dysku dość szybko to co zmęczyło,
Macie chwilkę? Chciałabym podzielić się z Wami naszymi tegorocznymi podróżami. Zacznę standardowo- czas tak szybko leci… Nie tak dawno przecież nagrywaliśmy naszego bloga w przecudnej urody, kolonialnym kubańskim miasteczku Trinidad, a dzisiaj zastanawiamy się dokąd zabierze nas 2016 rok. Styczeń 2015r. Pojechaliśmy z Igorem na miesięczną wyprawę Kuba- Meksyk- USA. Kuba – klimatyczna i radosna
M jak mama to miesięcznik nie tylko dla mam oczekujących dzieci. Jest również dla tych, które szukają swojej drogi, kiedy na świecie pojawi się ta mała, cudowna istotka. Zdarza się ( u mnie tak było), że pewne rzeczy się przewartościowują, zmienia się nie tylko wspólne życie, ale również zmienia się sposób patrzenia na pewne ważne
Tknęło mnie dzisiaj i zabrałam się za podsumowywania… Za wcześnie? Jako, że nie planujemy już w tym roku ( przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo) jakiś wielkich wyjazdów to chyba mogę już zamknąć tegoroczny kalendarz podróży:) Czy jechaliśmy ostrożnie? Pomimo tego, że 2014 był szalonym rokiem, pełnym wyjazdów, ważnych decyzji nie była to ostra
11 listopada- można biec, protestować, odbierać krzyże zasługi, można też wyruszyć w drogę. Zgadnijcie, którą opcję wybraliśmy? Trochę żałowałam, że nie pokazaliśmy Igorkowi co działo się w Bydgoszczy tego dnia. Opowiedziałam mu jednak co to za dzień specjalny- 11.11. Flaga w domu jest:) Jako, że dni wolnych było niewiele, więc wyjazd zaplanowaliśmy nie za daleki.
A właśnie, że nie jest zwykły. Stał się dla nas bardzo ważny. To nasz pamiętnik z podróży- Igiego i mój:) Postanowiliśmy zapisywać, rysować, naklejać, aby uwiecznić to co dzieje się podczas naszych wyjazdów. Też tak macie? Kupiliście bilet do zoo, muzeum, 24h godzinny bilet na metro, a potem szkoda wyrzucić. Taka prosta pamiątka z podróży.
Zazdrościmy naszym sąsiadom Znojma. Bardzo. Nie tylko ze względu na historię wina sięgającą XI wieku, ale także ze względu na przepiękne położenie przy Parku Narodowym Podyji, średniowieczne tajemnicze podziemia ( Igorek był zachwycony!) i renesansowe budynki w centrum Znojma. Zazdrość o smażeny syr i pivo chyba też nikogo nie zdziwi:) Winnice w Śaldorf. Urocze
To nie będzie historia o zwiedzaniu fascynującego starego Wiednia. To będzie Wiedeń w 24 h oczami 5-latka:) Postój konnych taksówek koło katedry Św. Szczepana. Bajkowy świat w muzeum dla dzieci w letniej rezydencji cesarzów Schonbrunn. Prawdziwa lekcja historii:) Nauka dobry manier przyda się z pewnością:) Pałacowa zjeżdżalnia:)
Wyjazd z dzieckiem nie może być nudny:) No, po prostu się nie da. Nie da się i już. Wyjazd z maluchem nie może być w 100% zaplanowany. To też chyba jest dla większości rodziców jasne, prawda? Podróż z Igorkiem ma swoje prawa. Mamy oczywiście wybrane must-see, miejsca, które chcemy zobaczyć i tym samym pokazać małemu.