Po co jedziemy z Trójcą?
Mielismy dwie opcje. Zostać w domu z Trójcą, wyjechac też z Trójcą. Wybór był prosty, choć podczas pakowania przeklinalam mój wczesniejszy entuzjazm. No nic, jesteśmy „skazani”na wyjazdy wiec im szybciej tym lepiej. Maksio skonczył 6 tygodni i pewnie nie jedna mama puka sie teraz w czoło, zastanawiajac po jaka cholere wyjezdzamy z takim maluchem. Hmmm, pewnie tez zadam sobie nie raz to pytanie-nie wszystko jest takie kolorowe jak na fotkach. Pewne jest, ze robimy to zeby życ. Normalnie, tak jak chcemy. Tyle wokol nas dzieje sie zlego, smutnego. Trzeba kochani korzystac z kazdego dnia. Poznawac, wyznaczac sobie jakies male cele. Naszym byl wlasnie pierwszy, wspolny wyjazd w piatke. Jedziemy. Plan jest taki zeby korzystac, odpoczac ( tak, tak pomimo wszystko-odpoczac od codziennosci) i jechac dalej. Razem:)