Ronny i jego żona Anneke mają misję. Trudną, bo mało atrakcyjną dla turystów i dla władz Dżakarty. Pokazują Dżakartę ukrytą pod mostami, przy torach kolejowych i pod wiaduktami. Kampung- nazwa pochodzi z jawajskich,rolniczych terenów i oznacza wioskę. Kiedy zapisywaliśmy się na tour z Jakarta Hidden Tours http://realjakarta.blogspot.com/ mniej więcej wiedzieliśmy na co się decydujemy. Rzeczywistość
Browsing category dziecko
Dżakarta nie jest miastem, które łatwo się zwiedza. To, że jest gorąco i wilgotno jest najmniejszym problemem. Można się przyzwyczaić, jakoś. Najgorszy jest smog. To miasto jest oblężone przez auta i motory. Stoi w korku. Dosłownie. Na ulicach nie ma przechodniów, nie da się tutaj spacerować dla przyjemności. Nasz wózek z Tymkiem, był jakimś
Okiem Alexa- blog o podróżach małych i dużych. Z chęcią zgodziłam się napisać kilka słów o pomyśle na mniej typowe wakacje z dzieckiem. Wybrałam Wietnam i cudowną wyspę Phu Quoc. Dlaczego? O tym na blogu Okiem Alexa:) Wietnam z dzieckiem
Majówkę spędziliśmy w Korei Południowej. Głównym impulsem był bezpośredni lot z Warszawy do Seulu. Co jest bardzo ważną kwestią, kiedy leci się z dziećmi. Tym razem jechaliśmy w dwie rodziny.Zapowiadało się bardzo ciekawie. Nie tylko z powodu egzotyki miejsca, ale obecności w naszej drużynie czwórki chłopaków w wieku 1,5 roku, 7, 12 i 15 lat.
Ten filmik ma w sobie energię, która towarzyszy nam podczas naszych podróży. Ma radość i zmęczenie. Pokazuje nas. Prawdziwych, bez retuszu i przyklejonego uśmiechu. Ten filmik, pokazuje jak tak naprawdę wyglądają nasze wyprawy. Jest dla nas bardzo osobisty i moglibyśmy oglądać go bez końca. Nasze życie…
Na początku stres był o wiele większy, teraz jest lepiej, ale i tak nie odpuszcza skurczybyk jeden. Nieważne, czy jadę opowiadać o naszych wyjazdach dzieciom z zaprzyjaźnionego przedszkola, czy na warsztaty podczas festiwalu Bydgoszcz z Pasją- denerwuję się przed spotkaniem i już. Taka moja „uroda” i tyle. Na szczęście, nie odpuszczam tak łatwo i sama
Każdą z naszych wypraw z Igorem wspominamy z rozrzewnieniem, zachwycamy się, śmiejemy. Rodzicielski mózg, jest chyba inaczej skonstruowany niż „zwykły”. Inny, „normalny” mózg zapamiętałby wyjazd jako jedną wielką porażkę, traumę, tragedię i powód do zaprzestania dalszych, rodzinnych wyjazdów. Inaczej się ma z rodzicielskim mózgiem. On, szczęśliwie wymazuje z twardego dysku dość szybko to co zmęczyło,
Macie chwilkę? Chciałabym podzielić się z Wami naszymi tegorocznymi podróżami. Zacznę standardowo- czas tak szybko leci… Nie tak dawno przecież nagrywaliśmy naszego bloga w przecudnej urody, kolonialnym kubańskim miasteczku Trinidad, a dzisiaj zastanawiamy się dokąd zabierze nas 2016 rok. Styczeń 2015r. Pojechaliśmy z Igorem na miesięczną wyprawę Kuba- Meksyk- USA. Kuba – klimatyczna i radosna